Istria - kilkudniowy rodzinny wypad na długi weekend majowy. Istria znana jest między innymi z dzikich szparagów, które można dostać w sezonie (kwiecień-maj) na lokalnych targowiskach. Cztery dni chodziłem po tych lokalnych targowiskach w różnych miasteczkach i za każdym razem, kiedy pytałem o dzikie szparagi, sprzedawcy pokazywali mi pusty kosz i mówili, żeby spróbować następnego dnia. Za każdym razem, kiedy widziałem taki pusty kosz, rosła moja determinacja. No i po czterech dniach się udało - trafiłem na piękne dzikie szparagi - bardzo cienkie i twarde.

Pomysł na to jak je wykorzystać miałem w głowie już jakiś czas, więc zaraz po powrocie do domu zabrałem się za przygotowania. Miałem już świeży makaron, który czekał i czekał, aż w końcu się doczekał. Zdecydowanie do tego dania polecam tagliatelle - idealnie dopasowany! Wiedziałem, że będzie to kulinarna przygoda, ale takiego efektu się nie spodziewałem!!
Dzikim istryjskim szparagom mówimy zdecydowanie tak! Kulinarna Perwersja!!!
Co potrzeba (2 porcje)?
300g makaronu tagliatelle
Pęczek szparagów (najlepiej dzikich szparagów... ale te nie są łatwo dostępne, więc mogą być też zwykłe zielone szparagi)
2 ząbki czosnku
2 szalotki
30g stratego Parmigiano Reggiano
No i co dalej?
Makaron gotujemy jak zwykle - zgodnie z instrukcją - na al dente
Na oliwie z oliwek podsmażamy drobno pokrojony czosnek i szalotki. Przekładamy do miseczki... poczekają chwilę, aż reszta będzie gotowa
Przygotowujemy szparagi. Odcinamy delikatne końcówki, a łodygi kroimy w drobną kosteczkę. Końcówki przekładamy do miseczki - też chwilę poczekają, aż reszta będzie gotowa
Na patelni rozgrzewamy oliwę z oliwek i wrzucamy do niej posiekane łodygi szparagów. Po 2-3 minutach dolewamy trochę wody z gotowania makaronu i gotujemy dalej aż zmiękną. W przypadku dzikich szparagów może to być nawet 15-20 minut (a w przypadku zwykłych zielonych wystarczy tylko kilka minut).
Na 2-3 minuty przed końcem gotowania dodajemy odstawione przedtem delikatne końcówki szparagów, czosnek i szalotki.
Na koniec dorzucamy ugotowany makaron i Parmigiano Reggiano. Wszystko mieszamy, przekładamy na talerze i...
Zajadamy bez opamiętania! Powtarzam, bez opamiętania!!



