
Zainspirowany wczorajszymi rozmowami w środku nocy dzisiaj zrobiłem pizzę. A jak pizza to parma... prawie zawsze.
Co potrzeba?
drożdże
mąka pszenna
cukier
woda
dodatki:)
Przepis na ciasto:
ćwiartkę drożdży rozpuszczam w dużym kubku ciepłej wody i odstawiam na 10-15 minut - aż zacznie się pienić
do 3/4 kg mąki dodaję kilka szczypt soli i duży chlust oliwy z oliwek
łączę z drożdżami i ugniatam na kulkę - aż będzie miała jednolitą konsystencję i będzie sprężysta
na koniec odstawiam kulkę na jakieś 20-30 min, żeby sobie trochę wyrosła i gotowe!!
Takie ciasto potem wypiekam dosłownie kilka minut. Aaa ważne, żeby nie przesadzić z sosem i mokrymi warzywami - bo wtedy ciasto namoknie i pizza się nie uda.
Ciekawą wskazówkę dostałem wczoraj. Jeśli nie macie specjalnego, opalanego drewnem pieca do pizzy w domu (a nie jest to raczej standardowe wyposażenie każdej kuchni) to:
ustawiamy temperaturę na maksa - ile fabryka dała!!
wkładamy pizzę na rozgrzaną blachę - czyli blacha rozgrzewa się razem z piekarnikiem
blachę w piecu można odwrócić do góry nogami - trochę ułatwi to całą operację.
Po zastosowaniu tych wskazówek ciasto powinno w charakterystyczny sposób "wybuchnąć". No i dało radę - wybuchło😁😎😁