Włoskie zupy występują w dwóch postaciach - minestra i zuppa. Jedna podawana jest z makaronem, a druga z chlebem. Czy faktycznie różnią się od siebie, czy może jest to złośliwy sposób na skomplikowanie życia turystom odwiedzającym Półwysep Apeniński? Kiedyś były to dwa zupełnie odmienne rodzaje potraw i pomimo że w dzisiejszych czasach różnice między nimi się powoli zacierają, to jednak do nazwania naszej minestra di pomodoro żaden Włoch nie użyłby określenia „zuppa”. W takim razie o co tak naprawdę chodzi i po co ta językowa złośliwość?

Minestra historycznie podawana była na stole w jednym dużym półmisku i potem nalewania na talerze domowników lub gości przez głowę rodziny lub gospodarza. Tradycyjnie była ona głównym, a często nawet jedynym daniem jedzonym w ramach kolacji, zwykle z dodatkiem makaronu lub ryżu.
Z kolei zuppa tradycyjnie podawana była od razu na talerzach, z kawałkiem chleba zamiast ryżu, czy makaronu i o ile nawet w dzisiejszych czasach można ją spotkać bez pieczywa, to ryżu i makaronu nie znajdziemy w niej nigdy. Skąd wzięło się takie rozróżnienie?
Przez swoje pochodzenie zuppa była zawsze postrzegana jako potrawa biedniejszych warstw społeczeństwa. W czasach kiedy zastawy stołowe nie były jeszcze tak powszechnie wykorzystywane jak dzisiaj, a dla wielu rodzin stanowiły zupełnie niedostępny zbytek luksusu, potrawy często podawano na kawałku chleba, a nie na talerzu. Później resztki pieczywa, które nasączone były mięsnymi i warzywnymi sokami wrzucano do dużego garnka i stanowiły one doskonałą bazę do przygotowania posiłku na kolejny dzień.
W zamożniejszych domach mechanizm był podobny - nic nie mogło się zmarnować. Po zakończonej kolacji służba zbierała resztki jedzenia, kości i niezjedzone pieczywo, a następnie wszystko zalewane było wodą i stanowiło podstawę posiłku dla osób pracujących w kuchni i dla ich rodzin. Zresztą zuppa oznaczało kiedyś dosłownie „nasączony chleb”.
W ten sposób powstała między innymi jedna z najbardziej popularnych toskańskich zup, czyli ribollita (zatem będzie to zawsze zuppa, a nie minestra).
Nasza dzisiejsza propozycja, to minestra di pomodoro - danie chude i z pozoru biedne. Można ją przygotować w około 20 minut, a mimo tego efekt końcowy może bardzo pozytywnie zaskoczyć.
Czego potrzeba?
Czerwona cebula
300g pomidorów
Łyżka koncentratu pomidorowego
50 ml białego wina
300g makaronu filini
Garść świeżych liści bazylii
No i co dalej?
Na oliwie z oliwek podsmażamy pokrojoną, czerwoną cebulę
Zalewamy 100 ml wody i gotujemy przez około 10 minut
Dodajemy pomidory, bazylię, wino, doprawiamy solą i dolewamy jeszcze 100 ml wody. Gotujemy przez kolejne 10 minut
Teraz dolewamy jeszcze 500 ml wody i doprowadzamy do wrzenia.
Wrzucamy makaron i gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu
Na talerzach posypujemy jeszcze liśćmi świeżej bazylii i zajadamy bez opamiętania!